Przy czym słowo „sentymentalna” zostało tutaj użyte w dość prowokacyjny sposób. Wszak w latach dziewięćdziesiątych nie zawsze było pięknie. Powszechna bieda i brak perspektyw odzierały Polaków z marzeń o lepszej przyszłości. Każdy radził sobie jak umiał, a to często rodziło patologie. Dlatego nad Wisłą nie brakowało gangów (później okrzykniętych mafią), które zupełnie nie przejmowały się policją, wymuszały haracze, pałały się sutenerstwem, kradzieżami, niejednokrotnie morderstwami. Wybuchy, zamachy, porachunki – to niemal codzienność Polski lat dziewięćdziesiątych. Dziś ten kraj zmienił się nie do poznania, dlatego cieszy fakt, że większość tych obrazków z rzeczywistością nie ma zbyt wiele wspólnego.
Z drugiej strony nie da się zaprzeczyć, że tamte czasy miały swój unikatowy i niepowtarzalny smak. Polska w końcu wydostała się spod komunistycznego buta, co spowodowało masę zmian nie tylko ustrojowych, ale również społecznych. Wiele się działo i właśnie poniekąd o tym będzie traktował film „Wielka Warszawska”, a więc duchowy kontynuator takich klasyków jak „Wielki Szu” i „Piłkarski poker”. Już te dwa tytuły powinny być wystarczającym argumentem ZA wybraniem się w 2025 roku na film „Wielka Warszawska”.
Czasy transformacji na wielkim ekranie i z doborową obsadą. Jednak najważniejszy jest scenariusz
Nie mamy najmniejszych wątpliwości, że będzie to produkcja, która przyciągnie absolutne tłumy ludzi. Wystarczy wspomnieć o bogatej obsadzie:
- Tomasz Ziętek
- Tomasz Kot
- Agnieszka Żulewska
- Ireneusz Czop
- Marcin Bosak
… i wiele innych filmowych znakomitości, jakie od lat czarują polską publiczność. Za to dzieło odpowiedzialny jest Bartłomiej Ignaciuk. Warto w tym miejscu jeszcze zaznaczyć, że za scenariusz odpowiedzialny jest Jan Purzycki, a więc autor kultowych produkcji „Wielki Szu” oraz „Piłkarski poker”. Chociaż tego wybitnego scenarzysty od przeszło pięciu lat nie ma z nami, zostawił po sobie scenariusz „Wielkiej Warszawskiej” napisany w latach osiemdziesiątych, który już wtedy był tworzony z myślą o dopełnieniu wspominanych wcześniej superprodukcji.
Jednak, jak zaznacza serwis Zwierciadlo.pl, “wtedy nie udało się tego pomysłu zrealizować. Przyczyna była dość prozaiczna, jednak jak na tamte czasy „klasyczna”. W artykule możemy przeczytać, że „Ówczesne władze nie dopuściły do realizacji filmu ze względu na ryzyko kompromitacji Państwowych Wyścigów Konnych”. Przed śmiercią Purzycki przekazał scenariusz na ręce przyjaciela, Tadeusza Lampki z MTL Maxfilm. W ostatnim czasie sprawy nabrały tempa, dzięki czemu już wkrótce film trafi do kin.
O czym jest „Wielka Warszawska”?
Należy zacząć od tego, że możemy się spodziewać sensacyjnej produkcji zrealizowanej z wielkim rozmachem. Z całą pewnością nie zabraknie zwrotów akcji, emocji i niemałych tarapatów głównych bohaterów. Wszystko zaczyna się dość niewinnie, bo od opowieści o młodym dżokeju, którego celem jest oczywiście sportowa kariera. Szczytem ambicji jest udział w Wielkiej Warszawskiej, a więc w najważniejszej gonitwie w naszym kraju. I jak to zwykle w takich przypadkach bywa, nic nie jest takie, jakie być powinno… przynajmniej dla głównego bohatera.
Krzysiek (bo to o nim mowa), szybko zostaje odarty z marzeń, ideałów oraz entuzjazmu. Orientuje się, że tym światem kierują potężne interesy oraz manipulacja wynikami. Polska w tamtym momencie była przeżarta korupcją i widać to między innymi przy okazji wyścigów konnych, gdzie nieczysta gra jest na porządku dziennym.
Odtwórcą roli Krzyśka jest Tomasz Ziętek, który wcześniej nie miał z jeździectwem żadnej styczności. Dlatego musiał przejść przez regularne sześciomiesięczne szkolenie. Jak wspomina dla Polskiej Agencji Prasowej: „Zacząłem w stajni Słupno pod okiem pana Andrzeja Kostrzewy na koniach kaskaderskich. Tam zgłębiałem podstawy jazdy konnej. Już pierwszego dnia zdjęć mieliśmy galop w pełnej krasie na torze treningowym, więc to było duże wyzwanie dla mnie. Trzeba też pamiętać o tym, że realizując scenę, robimy dużą ilość dubli, więc musimy w tej pozycji jeździeckiej utrzymać się nie przez dwie minuty, ale czasami nawet i przez godzinę, więc to wymaga dosyć sporej kondycji”.
Na ten moment na temat „Wielkiej Warszawskiej” wciąż nie wiemy zbyt wiele. Pewne jest, że nie zabraknie w tej produkcji mafii, wyścigów i licznych malwersacji. Biorąc pod uwagę poprzednie scenariusze Purzyckiego, na tapet trafi także świat kasyn.
Aby nieco złapać synergii z nową produkcją tuż przed jej obejrzeniem, warto odwołać się do poprzednich produkcji pisanych ręką Purzyckiego, ale również sprawdzić dostępne kasyna online, które oferują na przykład bonus powitalny, promocje, czy darmowe spiny. W końcu to właśnie takie atrakcje są solą współczesnego iGamingu. Każde kasyno internetowe ma do zaproponowania różnorakie bonusy, dzięki którym rozrywka tego typu nabiera nowego znaczenia.
Na takie rozwiązania z pewnością nie mogli liczyć bohaterowie filmu „Wielka Warszawska”. Niemniej jednak z całą pewnością będzie to film, który w 2025 roku zrobi na widzach dużo pozytywnego wrażenia. – Świat „Wielkiej Warszawskiej” będzie fascynujący! Hermetyczna rzeczywistość mieszkańców torów wyścigowych, subkultura graczy, mieszanka elit i półświatka – a to wszystko w epoce, która już odeszła. Fascynującym zadaniem jest odtworzenie epoki analogowej, w której informacja krąży tak szybko, jak szybko potrafi biec goniec, a w przypadku opowieści o hazardowym procederze ma to ogromne znaczenie dramaturgiczne – zapowiada reżyser Bartłomiej Ignaciuk.
